Bezcenna
terapia
rodzinna

mgr Roma Ulasińska

Czasem rodzice czują się bezradni. Nie wiedzą, jak pomóc swojemu dziecku, nie rozumieją, co się z nim dzieje. Wkładają wiele wysiłku w opiekę i wychowanie, a nie uzyskują dobrego rezultatu. Czasem czują się winni, pytają, jakie popełnili błędy. Albo są źli, bo robią wiele dla dziecka, a to nic nie zmienia, a na dodatek ono nie docenia ich starań. Trudne zachowania dziecka mogą zwiększać niepewność w roli rodzicielskiej zwłaszcza rodziców adopcyjnych. Wielu z nich ma poczucie porażki. Myślą, że skoro dziecko sprawia trudności, to znaczy, że nie sprawdzili się jako rodzice.

Bezcenna
terapia rodzinna

mgr Roma Ulasińska

Czasem rodzice czują się bezradni. Nie wiedzą, jak pomóc swojemu dziecku, nie rozumieją, co się z nim dzieje. Wkładają wiele wysiłku w opiekę i wychowanie, a nie uzyskują dobrego rezultatu. Czasem czują się winni, pytają, jakie popełnili błędy. Albo są źli, bo robią wiele dla dziecka, a to nic nie zmienia, a na dodatek ono nie docenia ich starań. Trudne zachowania dziecka mogą zwiększać niepewność w roli rodzicielskiej zwłaszcza rodziców adopcyjnych. Wielu z nich ma poczucie porażki. Myślą, że skoro dziecko sprawia trudności, to znaczy, że nie sprawdzili się jako rodzice.

Sprawdzoną i skuteczną metodą leczenia dzieci i młodzieży jest terapia rodzinna. Często jednak niełatwo jest zachęcić rodziców, by skorzystali z tej formy pomocy. Osoby dorosłe same poszukują dla siebie terapii, dziecko zazwyczaj jest zgłaszane przez rodziców w sytuacji, gdy oni bądź nauczyciele zauważają niepokojące zachowania dziecka: Odkryliśmy, że córka się kaleczy. / Wychowawczyni przedszkola przekazuje, że syn bije i gryzie dzieci. / Syn przestał się uczyć, ma gorsze wyniki w nauce, może nie przejść do następnej klasy. / Córka nie skupia się na lekcjach, przeszkadza innym. / W domu ćwiczymy, a następnego dnia w szkole nie powie nic. / Syn wycofał się z kontaktów społecznych, długo „siedzi” na komputerze.
Gdy pojawiają się trudności, pierwszą myślą rodziców jest ta, że coś złego dzieje się z dzieckiem, że zachorowało, zmieniło się. Ogólnie mówiąc – poszukują problemu w dziecku. Rzadziej zdarza się, że pytają terapeutę o swój wpływ, np. co zrobić, by dziecko nie cierpiało z powodu ich rozwodu.
Dla zrozumienia problemów, jakie prezentuje dziecko, konieczna jest diagnoza systemowa, czyli cyrkularna. Bierze ona pod uwagę całokształt sytuacji, w jakiej dziecko się rozwija. Jest to całościowa diagnoza trudności dziecka, która uwzględnia wzajemne zależności różnorodnych czynników, tych aktualnych i z przeszłości:
somatycznych – jaki jest wpływ czynników biologicznych, chorób, wad i deficytów rozwojowych na funkcjonowanie dziecka;
emocjonalnych – co przeżywa dziecko (na przykład lęk, złość), jakie są jego przeżycia aktualne i co przeżyło w przeszłości;
intelektualnych – jakie jest tempo i poziom rozwoju dziecka, jakie jest jego myślenie, pamięć, uwaga;
relacyjnych – z kim i jak dziecko jest związane, jakie są jego relacje z osobami znaczącymi;
społecznych – jakie relacje ma dziecko z rówieśnikami, nauczycielami.
Według terapeutów każdy rodzic, rodzina ma swoją „mapę”, czyli opis, narrację, wyjaśnienie, z czego mogą się brać problemy (w tabeli poniżej).

Wychowawcza
  • Za mało od niego wymagamy, nie ma żadnych obowiązków domowych. Powinien nauczyć się, co to znaczy praca.
  • Ja pracowałem. To żona wzięła na siebie sprawy wychowawcze.
Społeczna/wpływ środowiska
  • Jest wpływowy.
  • Ma takiego kolegę w klasie, który jest taki bezczelny i on go naśladuje, chce mu dorównać.
Psychologiczna
  • Ona ma uparty charakter.
  • To takie wrażliwe dziecko. Coś przeżywa.
Medyczna
  • Trzeba zrobić tomografię.
  • Koleżanka doradzała, żeby zbadać hormony tarczycy.
Sądowa
  • Schodzi na złą drogę. Czy są ośrodki jakieś wychowawcze …?
  • Żeby poniósł karę za to, co zrobił.
Genetyczna
  • Może ma temperament po swojej matce?
  • Jego ojciec też się nie uczył, nie skończył szkoły.
Relacyjna
  • Od pewnego czasu trudno nam się porozumieć.
  • Nie rozumiemy naszego dziecka, nie ufa nam.

Istotne dla decyzji o korzystaniu z terapii rodzinnej jest to, że rodzice podlegają powszechnym przekonaniom społecznym, takim jak to, że „każdy powinien radzić sobie sam”, „trudne sprawy załatwia się w rodzinie”, „nie wolno kalać własnego gniazda” i „prać brudów na zewnątrz”. Tymczasem rolą terapeuty nie jest potraktowanie rodziców jako „patologicznych”, jego zamiarem nie jest odkrycie tego, co rodzice robili źle, czy co zaniedbali, wreszczie terapeuta nie chce śledzić tego, w czym się rodzice się nie sprawdzają.

Terapia rodzinna służy temu, by zrozumieć dziecko i jego rodziców. Terapeuci i rodzina wspólnie mogą dostrzec i opisać, co oddziałuje na dziecko, i zobaczyć powiązania między wieloma czynnikami opisanymi powyżej. To rodzice są ekspertami od swojego dziecka. Oni najlepiej znają dziecko, mogą je obserwować w codziennych i niezwykłych sytuacjach, rozmawiać, pytać, bawić się, odrabiać z nim zadania i wnioskować, co działa, co sprzyja i dziecku, i rodzicom, a co niekoniecznie. Wspólne rozmowy pomagają rozumieć, o co chodzi, jakie potrzeby dziecko manifestuje w ten czy inny sposób, co wyraża na przykład zamykając się w swoim pokoju albo odmawiając wykonania poleceń, albo krzycząc, kiedy nie radzi sobie ze swoimi emocjami. Czy dziecku chodzi o to, by rodzice byli bliżej i przytulili, czy prowokuje, by rodzice powiedzieli „dość”.

  • Kolejnym krokiem współpracy w ramach terapii rodzinnej jest szukanie rozwiązań wspólnie z dzieckiem (!) i terapeutami. Celem jest odkrywanie, co sprzyja rozwojowi dziecka i całej rodziny, a co nie.
  • Ludzie i zdarzenia istnieją w kontekście wzajemnych zależności i wzajemnej interakcji, w którą są włączeni wszyscy członkowie rodziny.
  • Objawy dziecka mogą być związane z jego sytuacją rodzinną, rodzinnymi relacjami; mogą się wiązać z relacjami rówieśniczymi, sytuacją szkolną.
  • Rodzina jest częścią większego systemu – jej doświadczenie odzwierciedla jej pochodzenie kulturowe, etniczne, społeczne, pozostaje pod wpływem zależności w pracy, szkole, systemie opieki zdrowotnej, systemie prawnym i in. Rodzice są odpowiedzialni za dziecko, ale nie są winni, nie wszystko zależy od nich. Czasem dzięki terapii rodzinnej rodzice uzyskują siłę i większy wpływ, na przykład by ochronić dziecko czy zawalczyć o nie w szkole.

Uczestnictwo w terapii całej rodziny pozwala poznać zdanie wszystkich jej członków. Punkt widzenia każdego może być przydatny dla rozumienia sytuacji i znalezienia rozwiązań. Każda rodzina ma swoje wartości, dążenia, potrzeby – nie ma jednoznacznych zasad, jak żyć i co należy robić. Nie wystarczy więc przeczytanie poradników. Terapeuci wspólnie z rodzicami zastanawiają się, co może pomóc. Terapeuta rodzinny jest przewodnikiem wspólnej rozmowy, ułatwia zrozumienie. Jest osobą z zewnątrz, która wnosi także swoje spojrzenie. Nie szuka przyczyn, błędów, ale skupia się na tym, co można zmienić, by sytuacja była inna, co sprzyja zmianie, a co może ją utrudniać.

Rodzina jest uczestnikiem życia dziecka – bez współpracy rodziny nie da się uzyskać znaczących zmian.
Praca terapeutyczna jedynie z osobą identyfikowaną jako pacjent nie przyniesie pełnego efektu, gdyż objawy będą nadal podtrzymywane przez określony sposób funkcjonowania rodziny. Zmieniać powinno się dziecko, ale też jego otoczenie.

mgr Roma Ulasińska
– specjalista psycholog kliniczny, certyfikowana psychoterapeutka Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego oraz European Association for Psychotherapy,
superwizorka Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, były wieloletni pracownik
Ambulatorium Terapii Rodzin Oddziału Klinicznego Kliniki Psychiatrii Dorosłych, Dzieci i Młodzieży Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie